piątek, 29 czerwca 2007

Niechec,strach i lenistwo

Nie wiem czy wiesz ale istnieje pewna "blokada" towarzyszaca poczatkujacym partnerom.

Nowicjusze ktorzy zapisuja sie do jakiegos programu partnerskiego i chca zaczac swoja przygode z internetowym biznesem chcieliby odrazu gory zlota jednak kiedy zdaja sobie sprawe z tego ze same programy partnerskie nie zarobia na nas pieniedzy i trzeba cos jeszcze zrobic w tym kierunku to wycofuja sie na starcie.

Z jednej strony kusi chec zarabiania bez wychodzenia z domu,ale kiedy dochodzi swiadomosc tego ze trzeba przysiasc i cos zrobic wtedy gasnie poczatkowy entuzjazm i zapal do pracy.A przeciez wiele z tych osob mogloby dysponowac ogromna wiedza i byc ekspertem w swojej dziedzinie.

Wiele osob posiadajacych dostep do unikalnej wiedzy ktore moglyby pomoc internautom i tym samym zarobic na tym powazne pieniadze poddaje sie juz na samym poczatku.

Moge sie zalozyc,ze jezeli planujesz juz od dluzszego czasu zalozyc wlasnego bloga lub wartosciowa strone internetowa promujaca twoje produkty do sprzedazy,to przyczyna tego ze wciaz nie zaczeles jest niechec,lenistwo i strach przed publikowaniem wlasnych artykulow:)

A wiec nie ma co sie lekac i czekac na zbawienie tylko brac sie do roboty:)

Bierz przyklad z najlepszego partnera Zlotych Mysli Tomasza Urbana i naucz sie od niego wszystkich technik zarabiania w programach partnerskich Programy partnerskie w praktyce

czwartek, 28 czerwca 2007

Tajemnica programów partnerskich

Praca w programach partnerskich nie jest prosta, nie ma od razu gór pieniędzy, wymaga przede wszystkim cierpliwości, pracowitości i kreatywności. Pierwsze moje miesiące były bardzo specyficzne, nie-cierpliwość, codzienne sprawdzanie statystyk, walczenie o każde wej-ście na stronę. No i najlepsze – pierwsze prowizje!

Po kilku miesiącach pracy przywykłem do tego, że codziennie dostaję jakąś prowizję, codziennie kilka złotych do przodu. Na początku nie jest to wiele, ale jest w tym coś specyficznego, mogę to traktować jak własny, prywatny miniBIZNES i czuć się jak młody przedsiębiorca, który ma wielu pracowników, bardzo tanich, harujących 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu na swoich stronach internetowych. Coś pięknego :)

Czasem wśród znajomych wygadam się, że dorabiam sobie w Internecie trochę pieniędzy, pytają mnie wtedy:

– Jak to robisz, na czym to zarabianie polega?

A ja im odpowiadam:

– Teraz np. prawdopodobnie zarobiłem kilka złotych, leżąc na zielonej
trawie, patrząc w chmury i popijając piwo, właśnie tak to robię!

Cała tajemnica polega na tym, że pracują na mnie strony interneto-we, skrypty – nic poza tym. Wystarczy je raz zrobić, umieścić w In-ternecie i od czasu do czasu doglądać. Wystarczy je zatrudnić.


Oczekiwanie...

Najważniejsza w tej pracy jest wytrwałość. Robiąc stronę pod pro-gram partnerski wiem, że jak dobrze pójdzie – będę miał z niej po 10 groszy dziennie przez najbliższe kilka lat, a jak pójdzie jeszcze le-piej – może przyjdzie złotówka dziennie.

Różni się ten zarobek znacznie od innej pracy, do której jesteśmy przyzwyczajeni. Jesteśmy przyzwyczajeni do trybu działania „praca – wynagrodzenie”. W programach partnerskich pieniędzy prawie nig-dy nie widać od razu po pracy. Wyraźnie oddziela się nam praca od zarabiania pieniędzy.

Pracuję wtedy, gdy tworzę system (zakładam stronę, zlecam reklamę, piszę artykuł), a zarabiam wtedy, gdy to już działa, a ja wypoczywam. Czasem dzieje się to nawet po kilku miesiącach po wykonanej pracy.

Niby to proste, ale jednak u wielu osób obserwuję po pierwszym za-interesowaniu PP szybką rezygnację. Najprawdopodobniej dzieje się to właśnie z tego powodu… iż efektów pracy nie widać natychmiast po jej wykonaniu. Podczas gdy w programach partnerskich o to wła-śnie chodzi, w tym cały ich urok.


Pierwsze prowizje

Na pierwszą prowizję czekałem ponad dwa miesiące, odkąd zrobiłem pierwszą stronę pod PP. Przyznaję, że miałem wtedy silną motywację do szukania innego zarobku niż praca na etacie. Ja, młody indywidu-alista, byłem po pierwszych moich doświadczeniach w tym temacie. I, paradoksalnie, dzięki nabranej niechęci do etatu, te BEZOWOCNE dwa miesiące pracy w ramach PP nie zniechęciły mnie do dalszych działań.

Miałem jeszcze drugi powód do kontynuowania dotychczas bezza-robkowych działań w ramach PP. Stwierdziłem, że jak nic z tego nie wyjdzie, nic nie stracę, a jedynie zyskam – nauczę się, jak tworzyć strony WWW, jak i podstaw marketingu internetowego – dodatkowa umiejętność zawsze się może przydać.

Do tej pory pamiętam ten dzień, kiedy wróciłem do domu, zalogowa-łem się, jak zwykłem to robić od dwóch miesięcy, a tam prawie 50 zł. Nabrałem wtedy takich chęci do pracy, że nie zastanawiając się wiele – wykupiłem kolejną domenę i postawiłem drugi już serwis, który już po tygodniu zaczął przynosić pierwsze grosiki, a po roku istnienia daje kilkanaście zł dziennie za sam byt.


Po schodach… przesiadka na windę

Czym się różni chodzenie po schodach od jazdy windą? – chwila za-stanowienia. Odpowiedź: tym, czym się różnią pierwsze miesiące za-rabiania na PP od późniejszych. A oto trzy czynniki, które się do tego przyczyniają:

.z każdą wykonaną pracą w ramach PP nabywasz doświadcze-nia, które wykorzystujesz w kolejnych działaniach;

.z każdym wykonanym serwisem internetowym budujesz swój wizerunek internetowy, który pomaga w kolejnych działaniach (zarówno w oczach internautów, jak i w skryptach robotów wy-szukiwarkowych);

.programy partnerskie oferują coś takiego jak niższe poziomy, wieczną prowizje,
przypisanie na stałe klienta do partnera.

Wszystko to powoli w późniejszych miesiącach działalności w PP za-czyna owocować coraz większymi zarobkami.



A co dalej?

Gdy uda Ci się zarobić nawet kilka złotych w Programach Partnerskich, to już potrafisz więcej niż niejeden nowy właściciel sklepu internetowego,który go założył tylko dlatego, że miał pieniądze na start.

Marketing, umiejętność sprzedaży w Internecie czy też „realu”, jest obecnie jedną z najbardziej pożądanych umiejętności, a tego właśnie uczysz się, działając w ramach PP. To coś jak praktyka, na której, przy odrobinie chęci, możesz się nieźle wybić.

Przykładowo, ostatnio poznałem pewną artystkę, przyznam, że jest to już kolejna osoba na mojej drodze, dysponująca pewnym produk-tem, która nie potrafi go sprzedać. Jak zwykle nasłuchałem się na-rzekań… że nikt nie chce kupić itd. I co dalej?

Po kilku minutach zastanowienia i roku doświadczenia w PP – już mam pewną strategię działania. Dochód pasywny, inwestowanie w modzie, czemu nie inwestować w obrazki – niby proste, wręcz ba-nalne? – tylko czemu ona sama na to nie wpadła?

Artykul pochodzi z ebooka "Programy partnerskie w praktyce" autorstwa Tomasza Urbana.Chcesz skorzystac z pelnej wersji ebooka kliknij tutaj aby go zamowic lub sciagnij darmowy fragment

wtorek, 26 czerwca 2007

Jak osiągnąć sukces w programach partnerskich ?

autorem artykułu jest Maciej Matysik




Pisząc „program partnerski” pod żadnym pozorem nie mam na myśli programów typu pieniądze za czytanie emaili, czy 2gr za kliknięcie w banner... Prawdziwy program partnerski oferuje uczciwe wynagrodzenia i może przynieść duże zyski oczywiście pod warunkiem że włożymy w niego dużo „efektywnej” pracy. Co to znaczy efektywnej i jak sprawić żebyśmy i my mogli zacząć czerpać pieniądze z pp ?



Podstawowa sprawa zanim zabierzemy się za jakikolwiek program partnerski to zadanie sobie pytania czy mamy na to czas i odpowiednią motywacje. Wiele osób błędnie sądzi że w pp można zarabiać leżeć do góry brzuchem i tylko od czasu do czasu coś zrobić. Tak nie jest ! Działanie w programach partnerskich można porównać w pewnym stopniu do normalnej pracy – im więcej czasu i wysiłku w niego włożymy tym więcej może przynieść on nam pieniędzy. Z tym że w PP zyski przychodzą zwykle dużo później tak więc jeśli liczymy na to że po dwóch tygodniach będziemy zbijać na tym kokosy możemy dać sobie spokój...



Gdy już jesteśmy pewni że nie porzucimy naszego przedsięwzięcia po miesiącu-dwóch nie widząc zysków możemy przejść dalej. Jaki PP wybrać? Najlepiej taki który oparty jest na interesującej nas branży, w takiej której posiadamy ponad przeciętną wiedzę. I teraz ważne – NIGDY nie promuj produktu/usługi którego samemu byś nie kupił/a ponieważ z jednej strony nie będziesz wstanie skutecznie go promować a po drugie zachwalanie rzeczy która naszym zdaniem jest mało wartościowa jest zwykłym wprowadzaniem ludzi w błąd a wręcz oszustwem. Ja dla przykładu rozpocząłem sprzedaż abonamentu CNEB dopiero gdy zapoznałem się z zawartością tego serwisu i stwierdziłem że jest to prawdziwa kopalnia wiedzy o e-biznesie. Tak więc dla podsumowania:

1)Zainteresuj się Programem Partnerskim w branży którą się interesujesz

2)Najpierw kup i zapoznaj się z produktem który chcesz sprzedawać i dopiero jeśli uznasz go za wartościowy zacznij promocję



Na działalność w programie partnerskim jeśli chcemy uzyskać jakiekolwiek rezultaty powinniśmy poświęcać przynajmniej godzinę dziennie. Stworzenie strony www lub jeśli już ją posiadamy umieszczenie na niej informacji o danym produkcie to pierwszy krok. Ważne żeby oferta która będzie zachęcać ludzi do kupna była dobrze napisana zgodnie z zasadami copywritingu. Warto zapoznać się z artykułami na ten temat lub komuś zlecić napisanie dobrej oferty. W takiej ofercie ważne jest aby nie opisywać głównie właściwości produktu lecz skupić się na tym jakie potencjalne korzyści może przynieść danej osobie kupno tej rzeczy. Druga sprawa to zdobycie listy mailingowej np. poprzez oferowanie krótkiego kursu w zamian za zapisanie się.



Zyski z programów partnerskich nie osiąga się od razu tak więc nie należy zrażać się do tego na samym starcie.... Powoli, powoli ale do celu... ;)



Artykuł ten oparłem na wiedzy zdobytej w genialnym e-booku Krzysztofa Abramka (jest on najskuteczniejszym pod względem sprzedaży partnerem CNEBPoints) „Zostań SuperPartnerem!”, zawarte są tam praktycznie wszystkie niezbędne informacje i tym jak skutecznie zarabiać w Programach Partnerskich. Gorąco go polecam ;)



Programy partnerskie w których uczestniczę i które szczerze polecam:

-Złote myśli – sprzedaż e-booków

-CNEBPoints – sprzedaż abonamentu CNEB








--

Maciej Matysik zajmuje się e-biznesem - e-marketingiem w małych i średnich firmach.



Jego blog z wieloma użytecznymi artykułami oraz kursami znajdziecie pod adresem e-marketing.net.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

piątek, 22 czerwca 2007

Zakup kontrolowany

autorem artykułu jest Damian Daszkiewicz




Jaką masz pewność, że dany program partnerski jest uczciwy? Teoretycznie żadnej. Niby można tylko zaufać właścicielowi danego programu partnerskiego, ale można zrobić prosty eksperyment. Otóż wystarczy zamówić produkt z własnego linku partnerskiego i sprawdzić, czy prowizja została naliczona...



Jest to dość kosztowne rozwiązanie, ale z drugiej strony jeśli dzięki tej metodzie zauważysz, że prowizje nie są naliczane, to ta inwestycja się zwróci. Jeśli prowizja zostanie naliczona, to będziesz miał pewność, że warto działać w danym PP. Jednak "zakup kontrolowany" wcale nie jest taki prosty. Załóżmy, że jestem nieuczciwym właścicielem PP, który nalicza np. tylko co drugą prowizję. Jeśli bym zobaczył, że ktoś zamówił towar na siebie, to wtedy naliczyłbym mu prowizję niezależnie od tego, czy teraz była kolej na zaliczenie, czy nie zaliczenie prowizji. Oprócz tego w niektórych programach partnerskich jest tak, że nie można zamawiać towarów na siebie ze swojego linku partnerskiego (w końcu PP jest po to, aby sklep miał więcej zamówień a nie po to, aby partnerzy kupowali sobie produkty ze zniżką, gdyż wtedy każdy klient mógłby przed złożeniem zamówienia zapisać się do PP). Dlatego robiąc zakup kontrolowany należy zamówić produkt na kogoś innego (np. na kolege, na kogoś z rodziny, kto ma inne nazwisko niż Ty). Przeprowadzając zakup kontrolowany należy pamiętać o jednej rzeczy: należy kliknąć w swój link partnerski i mieć pewność, że w cookies zostało zapisane Twoje ID. Dlatego warto jest zamknąć przeglądarkę (jeśli chwilę temu się logowałeś do panelu programu partnerskiego, gdyż przeglądarka może zapamiętać jakieś zmienne np. numer sesji), wyczyścić ciasteczka, historię i dopiero wtedy wejść przez swój link partnerski. Dobrym rozwiązaniem jest skorzystanie z innego komputera (w końcu ktoś może monitorować adresy IP osób logujących się do panelu administracyjnego programu partnerskiego i adresy IP osób składających zamówienie a nam zależy na tym, aby nikt nie wiedział, że jest to zakup kontrolowany). Jeśli nie możesz skorzystać z innego komputera, to możesz np. zainstalować inną przeglądarkę internetową.



Jest jednak pewien problem - czy jednokrotny zakup kontrolowany jest wiarygodny? Myślę, że nie. Po pierwsze: zawsze mogłeś mieć np. problemy z ciasteczkami i nie zostało zapisane Twoje ID partnera (raczej takie przypadki zbyt często się nie zdarzają). Oprócz tego należy uwzględnić fakt, że jeśli właściciel danego PP zatwierdza tylko co drugie zamówienie, to mogłeś mieć pecha i trafić na to zamówienie, które zostanie zaliczone (i błędnie będziesz twierdził, że dany PP jest uczciwy). Dlatego warto jest w pewnych odstępach czasowych złożyć 2-3 zamówienia, aby mieć 100% pewność że nikt Ciebie nie oszukuje






--

Damian Daszkiewicz prowadzi serwis SkutecznyPartner.pl poświęcony programom partnerskim


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

czwartek, 21 czerwca 2007

Przedruk artykułów , a linki partnerskie

autorem artykułu jest Arek Czapla




Do napisania artykułu zainspirowała mnie wiadomość od administratora serwisu "Artelis". Napisał on do mnie , że jest problem z linkami partnerskimi , które umieściłem w swoich artykułach. Tłumaczył on to tym , że jeden z użytkowników napisał do niego :



"Jak sie ma sprawa z linkami partnerskimi w artykułach , bo nalezę do tych samych programów partnerskich co pan Arek i nie ma zamiaru promować konkurencji. "



Doradzono mi żebym pod artykułami umieścił notkę , że zezwalam na podmianę linku partnerskiego . Oczywiście , mogę tak zrobić i w niektórych artykułach zrobiłem.



Ale przecież można to rozwiązać w inny ciekawy sposób :



Robie przedruk artykułu , umieszczam go u siebie na stronie , widzę że autor artykułu umieścił w nim linki partnerskie np. Zlotych Mysli , więc na tym programie partnerskim nie zarobie . Ale przecież mogę umieścić reklamy kontekstowe Google AdSense i zarobić w ten sposób.



A treści artykułów mają tą dobrą stronę , że wyszukiwarki maja co indeksować , a zarazem przyciągnie to odwiedzających. Jeżeli autor artykułu otrzyma prowizje , bo ktoś kliknął w link z artykułu i trafił na stronę ofertową to mu się to należy , przecież artykuł nie wziął się z "nieba" , a ja zawsze zyskuję odwiedzających i mogę zarabiać w inny sposób . Zawsze można to tak zorganizować , żeby wilk był syty i owca cała :)



Ale potrzeba trochę wyobraźni i dobrej woli.








Tagi:,


--

Blog wegetariański

Prawo pracy w praktyce


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

środa, 20 czerwca 2007

Książki Złotych Myśli w Allegro

autorem artykułu jest Krzysztof Lis




Zloty Program Partnerski wydawnictwa Złotych Myśli z racji wysokich prowizji (do 40% ceny ebooka) cieszy się olbrzymią popularnością. Do jego promowania można wykorzystać własną stronę WWW lub blog, pocztę elektroniczną czy... Allegro. Od dawna korciło mnie by spróbować sprzedawać książki ZM właśnie tam. W tym artykule opiszę swoje spostrzeżenia w tej materii.



Nim zacznę warto wspomnieć, że otrzymuję od ZM oprócz zwykłej prowizji partnerskiej również prowizję za autorstwo jednej z książek. Właśnie tę książkę promuję na Allegro. Mowa o książce "Drewno zamiast benzyny" . Wszystkie wyliczenia w artykule oparłem jednak o samą prowizję dla partnera.



1. Allegro a ebooki



Polityka Allegro w kwestii ebooków z punktu widzenia partnera ZPP jest totalnie bezużyteczna. Ten serwis aukcyjny pozwala wyłącznie sprzedawać ebooki, gdy się jest ich jedynym i wyłącznym autorem oraz gdy wysyła się je na płycie CD. Oba warunki nie są spełnione, bo prawa do publikacji ma wydawnictwo a ebooki wysyłane są pocztą elektroniczną.



Z tego względu wystawianie aukcji z ebookami ZM jest ryzykowne, może się to kończyć zamykaniem aukcji a w końcu (po kilku takich naruszeniach regulaminu) zawieszeniem konta.



Obejściem tego problemu jest wystawianie książek w wersji papierowej. Spełnia to wymogi regulaminu, książki papierowe może wystawiać przecież każdy. :)



2. Płatność i wysyłka



Możliwe są trzy opcje realizacji płatności i wysyłki zamówionych książek:

a) kupujący płaci Tobie, Ty płacisz ZM, ZM wysyłają książkę kupującemu (składasz zamówienie w jego imieniu, przez własny link partnerski),

b) kupujący płaci od razu ZM, składając zamówienie przez Twój link partnerski,

c) kupujesz książki hurtowo (rzecz jasna przez własny link), sprzedajesz je detalicznie sam.



Trzecia opcja z punktu widzenia różnych polskich urzędów może oznaczać prowadzenie działalności gospodarczej, więc jeśli nie masz jej zarejestrowanej, odpuść sobie tę opcję. Przeciw tej opcji wskazuje również fakt, że w tej sytuacji musiałbyś obciążyć klienta (lub siebie) dodatkowymi kosztami przesyłki książki -- ZM płaci za wysyłkę książek do Ciebie.



Pierwsza opcja też mogłaby zostać uznana za prowadzenie działalności gospodarczej, w końcu otrzymujesz pieniądze i pośredniczysz w ich przesyłaniu.



Drugie rozwiązanie wydaje mi się najlepsze, bo:

* jest najszybsze - tylko raz czeka się na przesłanie pieniędzy,

* pozwala Ci wykorzystać darmową przesyłkę wersji papierowej,

* wymaga najmniej pracy.



Oprócz zalet, rozwiązanie to ma też wady. Zamówienie nie jest realizowane przez Ciebie, więc jeśli coś pójdzie nie tak, możesz dostać negatywny komentarz zupełnie bez Twojej winy. Stanie się tak w przypadku, w którym na przykład kąpany w gorącej wodzie klient nie zechce kontaktować się z wydawnictwem, tylko będzie marudzić Tobie.

Spodziewaj się też pytań o numer konta i maili z prośbą o załatwienie tego w "normalny" sposób, bez składania zamówienia w serwisie ZM. Nawet gdy napiszesz o tym wyraźnie w opisie aukcji na pewno będziesz takie pytania otrzymywać. Ludzie są leniwi i nie chce się im czytać -- to dlatego...



3. Prowizje



Dwie prowizje -- Twoja od ZM i ta, którą Ty płacisz do Allegro. Pierwsza musi być większa od drugiej, inaczej nie zarobisz ani złotówki. Ani grosza nawet. ;)



Od ZM dostajesz 40% a Allegro płacisz około 4% + koszt wystawienia + ew. koszt promocji aukcji. W jednej z moich aukcji sprzedałem 9 książek o cenie 29,97 PLN płacąc:

* 10,79 prowizji za sprzedanie,

* 0,20 za emitowanie aukcji przez 14 dni,

* 12,00 za wyróżnienie aukcji,

* 0,15 za pokazywanie miniaturki,

* 2,00 za samo wystawienie aukcji.

Razem 25,14 PLN. Stanowi to ponad 9% wartości sprzedanych książek, więc na pierwszy rzut oka wychodzi, że dzielisz się z Allegro 1/4 swoich zarobków.



Ale tak nie jest.



Bo prowizję od ZM dostajesz od ebooka a płacisz do Allegro od wersji papierowej, droższej o 10 lub więcej PLN. Okazuje się więc, że prawie 14% ceny ebooków odprowadzasz do kasy Allegro. W tym konkretnym przypadku, rzecz jasna. Nie musisz od razu promować aukcji, choć to znacznie ułatwia sprawę.



Z tego względu oczywiście lepiej promować książki najdroższe. :)



4. Zwiększanie sprzedaży



By sprzedaż była jak największa możliwie dużo ludzi musi zobaczyć promowane przez Ciebie książki. By to się stało warto zainwestować w promocję wybranej aukcji tak, by pokazywała się na początku listy aukcji w danej kategorii.



Ale jeszcze ważniejsze jest, by aukcję odwiedzały osoby, które NAPRAWDĘ mogą być książką zainteresowane. Sprowadza się to do umieszczenia książki w odpowiedniej kategorii. Eksperymentuj z różnymi kategoriami, wybierz kilka najlepszych i ich się trzymaj.



5. Obsługa klienta



Ten punkt pojawia się dość późno, ale nie oznacza to, że jest mało ważny. Powiedziałbym wręcz, że jest najważniejszy...



Po pierwsze -- zaznacz w opisie aukcji, że finalizuje transakcję wydawnictwo ZM.



Po drugie -- od razu po aukcji wysyłaj klientowi partnerski link do FORMULARZA ZAMÓWIENIA a nie do strony ofertowej. Ułatwi mu to znacznie życie.



Po trzecie -- na pytania "gdzie jest moja książka, kasę dawno wpłaciłem" kieruj klienta do wydawnictwa. Jeśli będzie uparty, pomóż mu i po prostu napisz w jego imieniu do ZM.



Po czwarte -- poproś o wystawienie komentarza po otrzymaniu książki, inaczej jak miałbyś wiedzieć, że ktoś książkę zamówił i otrzymał? Jeśli tego nie zrobił, Ty jesteś do tyłu o prowizję dla Allegro.



6. Sprzedawaj i zarabiaj



Artykułu tego nie piszę, by Cię zniechęcić a wręcz przeciwnie. :) Zwłaszcza jeśli nie masz popularnej strony internetowej ta metoda będzie dla Ciebie przydatna, bo na Allegro wchodzą ludzie, którzy zazwyczaj szukają (mniej lub bardziej świadomie) czegoś do kupienia. :)





--

Krzysztof Lis

Zarabianie na blogach


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl



Tagi:

-------------------------------------------------------------------------------------
Bardzo ciekawy artykul i calkowicie sie z nim zgadzam.Chcialem tylko dopowiedziec ze mozna prowadzic takze sprzedaz w allegro produktow innych programow partnerskich.Ja osobiscie sprobowalem promowac gadzety z serwisu kokanie.pl i zawsze kilka groszy wpada do kieszeni:)Poza tym serwis ten ma lepsza oferte wysylkowa,gdyz to osoba zainteresowana kupnem sama wybiera opcje transportu:D Inne serwisy niz Zm moga miec ciekawsze produkty do promowania dlatego uwazam ze nie powinno sie przystawac na jednym programie partnerskim:)

wtorek, 19 czerwca 2007

Nieistniejący produkt

autorem artykułu jest Damian Daszkiewicz




Jednym ze sposobów na zarabianie w programach partnerskich jest tworzenie mini-stron. Taka mini strona to nic innego jak zwykła strona WWW (zazwyczaj składająca się tylko z jednego pliku index.html + kilku grafik) która ma na celu promowanie jednego konkretnego produktu. Po wypozycjonowaniu na jakieś atrakcyjne hasło taka stronka może przynosić kilka(naście/dziesiąt) złotych zysku w skali miesiąca. Sam posiadam kilka takich mini stronek. Jedna z nich zarabiała w pewnym programie partnerskim około 20 zł miesięcznie. Jednak nagle okazało się, że w pewnym miesiącu nie zarobiłem ani złotówki...



Pomyślałem sobie, że to nic strasznego, pewnie mam chwilowego pecha. Jednak gdy minęło kilka dni a sytuacja się nie zmieniła, zacząłem się niepokoić. Sprawdziłem czy strona nadal jest dobrze wypozycjonowana i okazało się, że tak. Po kilkunastu minutach śledztwa okazało się, że ... moja mini strona promuje nieistniejący produkt. Tym produktem była książka, której nakład się wyczerpał a w międzyczasie autor napisał nowe wydanie, a ponieważ owe wydanie było "poprawione i uzupełnione", więc tej książce w sklepie internetowym został przypisany inny numer katalogowy. Na swojej mini-stronie dałem od razu link w wersji "dodaj do koszyka" a gdy ktoś w niego klikał, to pojawiał się komunikat o tym, że podany produkt nie istnieje i taka osoba zamiast domyślać się, że może jest nowe wydanie uciekała z mojej mini-strony (a dokładnie ze strony księgarni do której go przekierowałem)



Podobną sytuację miałem około rok temu. Wtedy jednak okazało się, że dany sklep internetowy zmienił swój profil i już nie oferuje produktu, który promowałem na innej mini-stronie.



Miesiąc czasu promowałem nieistniejący produkt i nie zarabiałem. Dlatego mam dla Ciebie ważną radę: jeśli tworzysz mini-strony promujące jakiś produkt, to koniecznie sprawdzaj przynajmniej raz w tygodniu, czy ten produkt nadal jest dostępny. Sklepy internetowe raczej nie będą w tej sprawie pisać do Ciebie emaila, gdyż w księgarni, która ma w swojej ofercie kilka tysięcy książek codziennie znika i pojawia się kilka książek






--




Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

poniedziałek, 18 czerwca 2007

Czy warto promować drugi poziom w programach partnerskich?

autorem artykułu jest Damian Ganita




Wszyscy wiemy, że większość programów partnerskich w Internecie oferuje oprócz dochodów z bezpośredniego polecania produktów również prowizje z tzw. „drugiego poziomu” czyli jakiś procent dochodu od innych partnerów, którzy przystąpili do programu z naszego polecenia. Jest to tzw. pasywny dochód.



Kiedyś na forum Złotego Programu Partnerskiego toczyła się ciekawa dyskusja na ten temat. Zdania były podzielone. Były osoby wątpiące w ten rodzaj zarabiania, ale były również osoby, które w ten sposób osiągają całkiem spore dochody.



Zdarzają się sytuacje, że prowizja z „drugiego poziomu” przewyższa kwotę, którą zarobił partner osobiście. Czasami wystarczy jeden bardzo aktywny i skuteczny partner na „drugim poziomie” Jednak w większości przypadków jest odwrotnie ( niestety ). Dlatego warto promować samo zapisanie się do Programu Partnerskiego. Im więcej partnerów na drugim poziomie tym lepiej.



W moim przypadku wygląda to następująco:



Na dzień dzisiejszy na 2108,62 zł zarobionych w Złotym Programie Partnerskim z drugiego poziomu zarobiłem 418,37 zł. Jedni powiedzą, że to dużo, inni że mało. Ja uważam, że sporo – to około 20% moich dochodów. Uważam, że warto pozyskiwać partnerów na swój „drugi poziom”. Bez nich nie miał bym tych dodatkowych 400 zł.



Złoty Klub moim drugim poziomem !



Do niedawna nie zwracałem na to uwagi. Jednak przeglądając ostatnio statystyki programu partnerskiego zauważyłem, że spora część sprzedaży pochodzi od członków Złotego Klubu. Co to takiego? Już wyjaśniam. W programie partnerskim Złotych Myśli funkcjonuje tzw. Złoty Klub. Rejestracja w nim jest całkowicie bezpłatna. Członkowie Złotego Klubu oprócz możliwości pobierania darmowych wersji ebooków za każdą zakupioną publikację otrzymują złote punkty. Można za nie później „kupić” inne książki.



Wydawnictwo wysyła cyklicznie członkom Złotego Klubu newsletter z informacjami o nowościach. W mailach wysyłanych do osób, które zapisały się z mojego polecenia wszystkie linki kierujące do nowych pozycji zawierają mój indywidualny identyfikator. Jeśli ktoś zakupi ebooka wchodząc na stronę wydawnictwa właśnie przez taki link ja również otrzymuję prowizję. Wniosek nasuwa się sam. Opłaca się promować Złoty Klub. Dlatego uważam go także za swój drugi poziom.



W tytule artykułu zadałem pytanie. Czy warto promować drugi poziom w programach partnerskich? Ja uważam, że warto. A ty? Każdy ma prawo mieć swoje zdanie na ten temat.



( Do parterów Złotych Myśli – jeśli również jesteś partnerem wydawnictwa i chcesz opublikować ten tekst na swojej stronie możesz pozmieniać linki na swoje linki partnerskie )








--

Damian Ganita

Właściciel bloga pt:

Moja prywatna strona :) - zapraszam.




Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl


Tagi:

sobota, 16 czerwca 2007

Pingujemy

Pingowanie to powiadamianie serwisu skupiajacego blogi,ze Twoj blog zostal uaktualniony.Im częściej uaktualniasz, tym więcej Twoich postów jest w tych serwisach i większa szansa, że ktoś go znajdzie.

1. Po napisaniu posta na blogu i jego umieszczeniu użyj narzedzi "pingujacych".

2.Oto te serwisy:

http://pingoat.com
http://pingomatic.com

3.Wpisz Tytuł, adres bloga i adres feeds.

4.Zaznacz serwisy ktore maja byc powiadomione o Twoim nowym poscie.

5.Nacisnij "ping" aby potwierdzic.


Tagi:

piątek, 15 czerwca 2007

Jak zostałem VIP-em w programie partnerskim

autorem artykułu jest Krzysztof Klonowicz




Moda na uczestnictwo w programach partnerskich w końcu znacząco zagościła w naszym kraju. Można śmiało powiedzieć, że wielki „boom” właśnie się rozpoczął. Doszło do tego, że niektóre firmy w zamian za polecanie ich produktu oddają partnerom prawie połowę swoich zysków. Nic dziwnego, że uczestnictwo w programach partnerskich stało się wielu internautów jednym z lepszych sposobów na "dorobienia" sobie do pensji.



Kiedy po raz pierwszy postanowiłem poważnie potraktować swoje uczestnictwo w programie partnerskim wiedziałem, że aby zacząć zarabiać, muszę trochę popracować. Przynajmniej na początku. O tym wie chyba każdy uczestnik programu. Nie wszyscy jednak wiedzą jak to robić. Dlatego przedstawię tu jeden bardzo prosty sposób, który w moim przypadku sprawił, że w ciągu kilku miesięcy znalazłem się w gronie najlepszych partnerów.



Było to dokładnie rok temu. Pracowałem wtedy nad rozwojem swojej strony w internecie, związanej z nauką języka angielskiego. Wprowadzanie coraz to nowszych i bardziej skutecznych rozwiązań do nauki słówek powodowało, że strona z dnia na dzień zaczęła cieszyć się coraz większym zainteresowaniem. Zacząłem wtedy szukać sposobu na zdobycie jakichś funduszy na dalszą rozbudowę serwisu. I szybko znalazłem.



Przystąpiłem do programu partnerskiego Złotych Myśli. Okazało się, że wydawnictwo zawiera całkiem sporą liczbę ebooków, związanych właśnie z nauką języka angielskiego. Od razu umieściłem na swojej stronie pierwsze banery reklamowe, na początku w formie tekstowej, potem w formie graficznej, co przy okazji dodało mojej bladej stronie trochę życia.



Liczba unikalnych wejść na stronę była wtedy jeszcze dość niska. Strona z powodu dużej konkurencji na słowa kluczowe była słabo wypozycjonowana w wyszukiwarkach, a wiadomości o niej roznosiły się głównie pocztą pantoflową. Wiedziałem z opinii użytkowników, że mam dobry produkt. Nie widziałem jednak, jak trafić z nim do potencjalnych odbiorców.



I wtedy zaczęła się moja prawdziwa przygoda z wydawnictwem Złote Myśli, które zgodziły się promować mój nowy produkt, jako darmowy bonus do sprzedaży swoich produktów, związanych z językiem angielskim. Jednocześnie okazało się, że promowane ebooki stały się dla "moich uczniów" bardzo cennym dodatkiem do nauki.



Pierwsze kilkadziesiąt złotych zarobionej prowizji zachęciło mnie jeszcze bardziej do promowania materiałów nie tylko związanych z językiem angielskim, ale również z szybką nauką i motywacją, co jest także niezbędne w nauce języka.



To jednak było jeszcze za mało, aby stać się VIP-em. Wtedy wpadł mi do głowy pewien pomysł. A wszystko za sprawą oburzenia z powodu wielkości prowizji, jakie pobiera operator komórkowy za płatności SMS.



Osoby, które kiedykolwiek wdrażały w na swoich stronach ten rodzaj płatności wiedzą doskonale, że ok. 60% kwoty SMS-a trzeba oddać pośrednikom. Za wysłanie SMS-a aktywującego abonament w moim serwisie użytkownik płacił kwotę 10,98 PLN brutto. Od tej kwoty ja otrzymywałem zaledwie 3,46 PLN. W tym samym czasie sprzedaż ebooka w wartości 9,99 PLN dawała mi prowizję w wysokości 3,27 PLN.



Ponieważ zawsze zależało mi na dodatkowych bonusach dla moich klientów, po krótkiej analizie zrobiłem promocję, która trwa zresztą do dziś:



Klient zamiast płacić SMS-em za 1 miesiąc dostępu do mojego serwisu, może przeznaczyć te pieniądze na zakup dowolnego ebooka z praktyczną wiedzą (oczywiście poprzez moja stronę).



W ten sposób otrzymuje on zarówno dostęp do wszystkich lekcji z serwisu jak i wartościową wiedzę, która tę naukę uzupełnia. Czasem zarabia na tym jeszcze ponad złotówkę. Ja natomiast kwotowo wychodzę zwykle na zero. Ale, co najważniejsze - zyskuję nowego klienta, który na swoim komputerze ma zapisany mój numer ID_partnera. A ile to jest warte, to chyba każdy partner już wie.



Na tej całej promocji ktoś oczywiście musi stracić, ale to już zostawiam bez komentarza.



Wszystkie te obliczenia udostępniam oczywiście na stronie swoim użytkownikom. Oni również są w większości zgodni co do tego, że nie warto płacić daniny operatorom komórkowym i chętnie korzystają z promocji. A oprócz tego od czasu do czasu dokonują nowych zakupów w Złotych Myślach, na które ja nie mam już wpływu, a za które ciągle otrzymuję prowizję.



Jeśli sprzedajesz jakiś produkt na swojej stronie zastanów się, czy nie warto czasem zainwestować małej części swoich zysków w program partnerski, który po kilku miesiącach odda Ci to z dużą nawiązką. To prosty, sprawdzony sposób, który rzeczywiście działa i dzięki któremu ciągle utrzymuję się w czołówce najlepszych partnerów.










--

Krzysztof Klonowicz, uczestnik i twórca programów partnerskich, właściciel serwisu http://www.slownictwo.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl


Tagi:

Męka początkującego webmastera z Google AdSense

autorem artykułu jest Walenty Matuszczak




Zdecydowałem się. Chcę przystąpić do programu Google AdSense. Poprzednia strona nie znalazła uznania w oczach administratorów systemu, zawierała za dużo błędów. Potrzebowałem więcej informacji i materiałów, żeby poszerzyć swoją wiedzę.



Wiedza



Potrzebną wiedzę znalazłem w ebooku Google AdSense – Tomasza Topa.



Jak i ile można umieścić na stronie różnych format reklam, tak by były maksymalnie skuteczne.

Jak przyciągnąć uwagę do reklam umieszczonych na stronie.

Jak skutecznie wykorzystać różne elementy strony, np. grafikę.

Gdzie najlepiej umieszczać jednostki linków.

Jak zbadać efektywność reklam.

Jakie są zasady obowiązujące w programie Google AdSense.

Jak zarejestrować się w programie Google AdSense.

Jak za pomocą Instalatora AdSense stworzyć różne typy i formaty reklam.



Tu pierwszy raz spotkałem się z pojęciem optymalizacji kodu i znaczeniem pozycjonowania.



Pozycjonowanie



Potrzebne materiały znalazłem w PC World Komputer nr 6/2007 na stronie 156 w artykule Zmagania z wyszukiwarką – Rafała Janusa.



Najlepsze słowa kluczowe.

Narzędzia porównujące słowa kluczowe.

Tytuł strony.

Znaczenie Metaznaczników:

- description

- keywords

- robots

Opis alternatywny.

Linki zwrotne.



Wiedzę tą poszerzyłem po przeczytaniu ebooka Sekrety pozycjonowania – Sławomira Gdaka.

Domena strony.

Strony we flashu i strony wejściowe.

Menu nawigacyjne.

CSS.

Tekst powitalny.

Metatagi.

Headingi.

Anchor teksty.

Mapa witryny.

Wymiany linków.

Tekst alternatywny.

Katalogowanie.



Teraz nadszedł czas na zbudowanie strony.



Budowa strony



Do budowy strony potrzebne są generatory kodu. Nie znam się znacząco na programowaniu, wykorzystałem więc generator kodu HTML. Dotychczas używałem Namo WebEditor, który mi najbardziej odpowiadał, jako, że można budować w nim stronę na zasadzie wstawiania różnych elementów strony, a kod generował automatycznie. Niestety ma dużą wadę, bo nie obsługuje poprawnie polskich liter. Postanowiłem poszukać czegoś innego, ale w większości darmowych edytorów trzeba edytować kod, a potem dopiero można zobaczyć podgląd strony. Zdecydowałem się na HateML, w którym obsługa polskich liter jest poprawna. Zdaję sobie sprawę, że jest to dosyć stara metoda pisania stron, ale jeszcze skuteczna. Posiadający wiedzę w zakresie różnych metod programowania mogą korzystać z modułów java script, stylów kaskadowych css, php czy innych. Po zbudowaniu strony należy ją opublikować na serwerach WEB, darmowych albo komercyjnych. Po opublikowaniu należy jak najlepiej rozreklamować swoją stronę, aby dotrzeć do jak najwięcej ilości internautów. Czyni to się różnymi metodami, jak poprzez wymianę linków, wpisywanie do katalogów, udział w forach internetowych, pisanie artykułów i inne. Jest to materiał na odrębny artykuł.



Mam nadzieję, że pomoże to początkującym na zrozumieniu, jakiej wiedzy potrzebują i przez jakie etapy trzeba przejść, aby móc zaistnieć w Internecie z programem Google AdSense.



Walenty Matuszczak






--

Ebooki - książki elektroniczne


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl
Jak zarobić na blogu?

autorem artykułu jest Krzysztof Lis




Z początku w ramach wstępu informacja, że zarabianie na prowadzonym przez siebie blogu to właśnie między innymi wykorzystanie reklamy kontekstowej oraz programów partnerskich.



Więc zacznijmy może od tego, jakie błędy zdarzają się w samym tworzeniu i prowadzeniu blogów, na których da się zarobić.



Aby na blogu dało się zarobić, muszą go odwiedzać czytelnicy. To samo dotyczy wszystkich innych komercyjnych witryn internetowych. Sklepy internetowe muszą mieć klientów a blogi muszą mieć czytelników. Z tego względu pisząc bloga z zamiarem zarobienia na nim trzeba koniecznie zadbać, by ktoś go czytał.



Nie wolno więc pisać rzeczy nieciekawych. W potocznym rozumieniu blog jest internetowym pamiętnikiem. Wydawałoby się, że na takiej stronie powinno się wpisywać to, co do zwykłego dziennika. Tymczasem dobrze zarabia się przede wszystkim na blogach tematycznych. Taka strona nie różni się wiele od zwykłej witryny tematycznej. Podstawową różnicą jest forma publikowania treści – regularne pisanie artykułów. Ta forma skłania gości do regularnego powracania na stronę i czytania nowych treści. Łatwiej więc zdobyć regularnych czytelników na blogu niż zwykłej witrynie na ten sam temat.



Błędem jest zakładanie, że na blogu o życiu osobistym można zarobić. Być może w szczególnych przypadkach jest to możliwe, np. gdy bloga pisze znany sportowiec czy uznany autor artykułów bądź polityk. Opisywanie własnego życia, kłopotów w szkole, pogody w drodze z pracy do domu czy spóźnienia autobusu raczej nikomu korzyści finansowych nie przyniesie. Pamiętaj o tym, by pisać o czymś, co zaciekawi szersze grono odbiorców niż Twoi najbliżsi znajomi!



Oczywiście konieczne jest regularne pisanie tekstów. I nie mam tu na myśli publikowania czegoś często, ważna jest regularność. Jeśli z początku publikujesz nowy wpis co tydzień, zmniejszenie częstotliwości na raz w miesiącu spowoduje stratę części czytelników. Kto dwa razy wejdzie na Twój blog i nie zobaczy na nim nic nowego, zapewne nie odwiedzi go już później.



Zaniedbaniem co najmniej jest niewykorzystanie wszelkich dostępnych sposobów do przywiązania czytelnika do bloga. Mam tu na myśli na przykład zachęcanie do zapisów na newsletter, którym będziesz powiadamiać o nowościach. Łatwiej skłonić kogoś do powtórnej wizyty niż zdobyć jednego nowego czytelnika.



Nie należy też pisać bloga na wiele różnych tematów. Osoba, która przyszła na Twój blog zaciekawiona wpisem o wycieczce rowerowej do Lasu Kabackiego zapewne nie będzie zainteresowana przeczytaniem o tym, co spaliło Ci się w komputerze. Popularne powiedzenie, że "coś co jest do wszystkiego, jest do niczego", doskonale tu pasuje. Dopiero gdy będziesz koncentrować się na danej tematyce masz szansę na przebicie się wśród innych i zdobycie stałej rzeszy czytelników. Dodam, że im węższy temat, tym łatwiej jest zdobyć czytelników. Niestety, tym samym zawęża się również ich liczba.



Z całą pewnością nie bierz się za pisanie o czymś, o czym nie masz pojęcia. I to nie dlatego, że w sieci nie ma materiałów, z których można korzystać. Nie jest kłopotem założenie bloga o odchudzaniu komuś, kto nic na ten temat nie wie. Można się douczyć. Jedynie witryna o czymś, na czym się znasz, co jest Twoją pasją, może być wartościowa z punktu widzenia czytelnika. Przy tej ilości informacji, które są w Internecie, wszystko praktycznie można już znaleźć. To tylko kwestia poszukania. Więc jeżeli zamierzasz się wybić i znaleźć dla siebie miejsce, przygotowuj dla czytelników unikalne treści, których nie znajdą nigdzie indziej. Nie ma już znaczenia, czy będą to relacje z wycieczek w ciekawe miejsca, subiektywne testy proszków do prania czy Twoje przemyślenia o nowym systemie operacyjnym. Ważne, by nie było tego na innych stronach / blogach. Wyszukiwarki uwielbiają unikalną treść, więc łatwiej na strony z taką treścią zdobyć gości.



Jeśli zaś chodzi o same możliwości zarabiania na blogu, jest niestety wiele miejsc, w których popełniać można błędy. Niestety niektóre te błędy wprost uniemożliwiają dalsze zarabianie, stąd trzeba do sprawy podejść ostrożnie. Bez strachu, ale z rozwagą.



Z punktu widzenia prywatnej osoby piszącej bloga, do zarabiania wykorzystywać można przede wszystkim tzw. systemy reklamy kontekstowej oraz programy partnerskie. Ten pierwszy system polega na umieszczeniu na blogu (stronie) reklam, które same dopasowują się do treści. Operator systemu (przykładem systemu niech będzie Google AdSense, Onet Kontekst, Adkontekst Wirtualnej Polski) dostarcza reklamy dopasowane do treści i zajmuje się zdobywaniem reklamodawców. Działanie autora bloga sprowadza się tylko do umieszczenia fragmentu kodu dostarczonego przez operatora. Reklamy dopasowują się automatycznie, więc na blogu o motoryzacji będą pojawiać się reklamy sklepu z felgami i częściami samochodowymi a na blogu o turystyce reklamy tanich linii lotniczych. W takim systemie wynagrodzenie otrzymuje się za kliknięcie w reklamę. Sprawa programów partnerskich jest nieco inna. Operator takiego programu to najczęściej sklep internetowy. On wynagrodzi partnera (Ciebie) za każdego poleconego klienta. Najczęściej od operatora dostajesz specjalny adres strony, unikalny dla każdego partnera, który niejako przypisze złożone zamówienie do Ciebie i pozwoli na wypłacenie prowizji. Adres ten nazywany jest linkiem partnerskim.



Podstawowa sprawa przy zarabianiu na blogu (i na innych witrynach też) jest fakt, że ludzie nie lubią reklam. Nikt nie lubi być zachęcany do zakupu czegoś. Gdy gość strony widzi reklamę automatycznie zapala mu się w głowie lampka z podpisem "uważaj!". Link partnerski powinien być ukryty w zwykłej treści strony a nie być wielkim, kolorowym, migającym bannerem z napisem "kup mnie!!". Część bardziej świadomych gości z kolei przejawia tzw. syndrom psa ogrodnika – wiedząc, że za ich zakup otrzymasz wynagrodzenie, złożą zamówienie unikając wchodzenia do sklepu przez Twój link partnerski. Stąd warto go ukrywać na różne sposoby, informacje o tym można znaleźć np. w Google szukając hasła "maskowanie linków partnerskich".



Blogi mają to do siebie, że przekazują najczęściej bardziej personalny przekaz niż oficjalne strony www. Z tego względu stosunkowo łatwo jest "przemycić" do wypowiedzi reklamy programów partnerskich. Możesz np. napisać recenzję jakiegoś produktu, z którego korzystasz i podać miejsce, w którym można go zamówić. Odnośnik do sklepu będzie oczywiście linkiem partnerskim. Być może będziesz musiał coś właśnie w tym celu kupić, ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Przynajmniej będziesz mieć wtedy pewność, że sprzedawca jest wiarygodny. Nie ma nic gorszego niż tłumaczyć się z tego, że sklep, któremu poleciłeś klienta, na przykład spóźnia się z dostawą lub wysłał niewłaściwy towar.



Reklamy wszelkiego innego typu, np. reklamy AdSense, koniecznie muszą być dopasowane do wyglądu strony. Jeśli reklama wygląda jak reklama, odróżniając się od treści strony, trzeba to poprawić. Tło jednostki reklamowej musi być takie, jak tło strony, kolor linków taki sam jak kolor linków na witrynie. Dobrze jest umieścić reklamy w taki sposób, by wyglądały jak element witryny, np. w pobliżu menu ze spisem działów.



Jeśli chodzi o reklamy kontekstowe, najważniejszą sprawą jest zachowanie możliwie wąskiej tematyki bloga / witryny. Gdy na stronie pojawia się treść na różne tematy, dobre dopasowanie reklam jest trudniejsze. Gdy reklamy są źle dopasowane pod względem treści (np. reklamy wycieczek na stronie o komputerach) goście klikają niechętnie (reklama ich nie zainteresuje) a autor zarabia niewiele. Zwłaszcza dla blogów, które na stronie głównej wyświetlają kilka ostatnich artykułów, jest to istotny problem. Z tego względu lepiej pisać blog tematyczny niż blog o własnym życiu, na którym będą pojawiać się najróżniejsze wpisy.



Regulamin systemów reklamy kontekstowej (np. wspomnianego Google AdSense) jest zazwyczaj skomplikowany. Jest w nim wiele kwestii, które mogą być przyczyną zamknięcia konta w systemie. Przede wszystkim autor strony nie może generować "nieprawidłowych kliknięć". Wskazywanie reklam np. strzałką z podpisem "kliknij tu, wspomożesz mnie finansowo" jest niedopuszczalne. Nie wolno również umieszczać reklam tak, by ktoś mógł w nie kliknąć przypadkowo. Z punktu widzenia firmy, która płaci za emisję reklam, taki gość nie jest potencjalnym klientem a pieniądze zapłacone za kliknięcie to czysta strata. W interesie administracji systemu jest ochrona interesów reklamodawcy (bo na nim zarabia). Dla tej ochrony może on zablokować Twoje konto w systemie. Z tego względu trzeba koniecznie przeczytać regulamin i najlepiej całość dokumentacji przed rozpoczęciem emisji reklam. Wszelkie wątpliwości najprościej wyjaśniać z operatorem systemu, można np. poprosić o audyt strony i ocenę zgodności z regulaminem.



Należy w tym miejscu wspomnieć, że w regulaminie mogą być zapisy o niedozwolonej tematyce stron, na których nie wolno umieszczać reklam danego systemu. W przypadku Google AdSense są to np. strony o hazardzie, erotyczne, propagujące przemoc i inne niezgodne z prawem. Ponieważ jednym kontem można "objąć" kilka stron www, konieczne jest pilnowanie, by nie pojawiły się na nich niezgodne z regulaminem treści. Może się bowiem zdarzyć, że ktoś złośliwy w komentarzu na Twoim blogu wpisze coś, czego operator systemu nie akceptuje. Ważne, żeby przez czyjąś złośliwość nie stracić całego konta i zarobków.



Skoro mowa o zarabianiu, warto wspomnieć o podatkach. Podatki płacić trzeba, co do tego chyba nikt nie ma wątpliwości. O ile programy partnerskie stosunkowo łatwo rozliczyć (podpisujesz umowę, wystawiasz rachunki, otrzymujesz PIT od zleceniodawcy), o tyle Google AdSense jako program zagraniczny jest już trudniejszy do uwzględnienia w zeznaniu podatkowym. Tu warto skorzystać z pomocy doradcy podatkowego, urzędu skarbowego czy choćby przeszukać informacje w Internecie. Czytałem kilka historii o tym, co stało się, gdy urząd skarbowy dowiedział się, że ktoś ma nieopodatkowany dochód z działalności internetowej. Nie były to wesołe opowieści...








--

Krzysztof Lis

Zarabianie na blogach


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Więcej odwiedzin na Twoim blogu

Technorati to serwis ktory łączy w sobie ponad 55 000 000 blogów w jednej wyszukiwarce.Warto tam być ponieważ wiele ludzi przewija sie co dzien na tej stronie.

Kazdy Twoj post moze tam byc a wiec zwieksza to szanse ze ktos wejdzie na Twojego bloga.Im wiecej postow zamiescisz na blogu tym wiecej odwiedzajacych.A wiec wniosek nasuwa sie jeden:Aktualizuj swojego bloga!

Zapisz sie:

1.Przejdź na stronę www.technorati.com

2.Kliknij w prawym-górnym rogu "Sign Up"

3.Podaj swoje dane:
(na końcu zaznacz : I have a blog and....)

4. Podaj adres swojego bloga.

5a.Kliknij "Use Quick Claim"

5b.Możesz też potwierdzić wklejąjąc odpowiedni kod przy tworzeniu posta na Twoim blogu.
Kliknij "Use Post Claim"

6a.Podaj Login i Hasło do bloga którego dodajesz.

6b.Wklej kod do treści posta na Twoim blogu i klikniej "Release the Spiders"

7.W polu description dodaj opis bloga a ponizej slowa ktore go opisuja.Blog bedzie bardziej odwiedzany kiedy slowa opisujace go beda odpowiednio dobrane.

8.Po napisaniu kolejnego posta,na samym koncu dodaj tagi czyli slowa ktore opisuja Twoj artykul.Beda wskazywac na strone Technorati.
np:Tags:

wtorek, 12 czerwca 2007

10 przykazań - dobry program partnerski

autorem artykułu jest Michał Ciałoń




Cechy dobrego programu partnerskiego:

1. KOSZT: niski koszt przystąpienia do programu partnerskiego (bezpłatnie)

2. KLIENCI: dużo potencjalnych klientów (małe firmy, dorabiający pracownicy, wolni strzelcy)

3. ZAKUPY: Uczestnik nie kupuje ani osobiście nie sprzedaje produktów, ale wszystko prowadzi organizator:

a. nie ma problemu z płaceniem VAT (tak by było, gdyby Uczestnik kupował coś taniej, a sprzedawał drożej)

b. Uczestnik nie musi inwestować własnych funduszy, płacić za transport, narażać się na zmiany cen (obniżki, promocje), nie zostanie z niesprzedanym towarem

4. PRODUKT: nowoczesny produkt do sprzedaży (informacja gospodarcza i promocja małej firmy)

a. produkt prestiżowy a dostępny cenowo (w stosunku do swojej wartości i użyteczności)

b. produkt nie trzeba sprzedawać osobiście (można przez Internet, telefon, ogłoszenia, ulotki)

5. ROZWÓJ: udział Uczestnika w PP wspiera jego rozwój biznesowy:

a. zdobywać wiedzę – szkolenia wewnętrzne i zewnętrzne

b. uzyskać doświadczenie biznesowe – przygotowanie do prowadzenia własnej firmy

c. nawiązywać i utrzymywać dobre kontakty z różnymi ludźmi

6. WSPARCIE: Uczestnik otrzymuje bezpłatnie narzędzia wspierające jego działania w PP:

a. obserwacja rozwoju zespołu – zarejestrowanych z jego polecenia

b. łatwy kontakt z Uczestnikami z zespołu – poczta wewnętrzna

c. autoprezentacja (własna strona WWW z łatwym adresem)

7. BONUSY: Uczestnik posiada dobre, bezpłatne bonusy zachęcające innych do rejestracji w PP, np.:

a. własna strona WWW bez limitu podstron

b. sklep

c. pomoc prawna przez Internet, odpowiedź w 24 godziny

d. szkolenia dotyczące prowadzenia firmy, zdobywania klientów, tworzenia stron WWW

8. WŁASNE CELE: Uczestnik może wykorzystać PP do realizacji własnych celów - szczególnie początkowo:

a. wsparcie przy poszukiwaniu pracy etatowej lub dodatkowej

b. pomoc w znalezieniu klientów na swoje dotychczasowe usługi

c. pomoc w znalezieniu współpracowników do realizacji własnych pomysłów

9. PLAN MARKETINGOWY: maksymalnie prosty i korzystny plan marketingowy:

a. 4 poziomy – wystarczająco żeby zrobić dużą strukturę a jednocześnie dostawać duże premie jednostkowe

b. prowizja: 20%, 20%, 10%, 10% - sprzyja aktywności i szkoleniu bezpośrednio pozyskanych Uczestników

c. duży procent przychodów przeznaczony na prowizje (60% przychodów)

d. automatyczna ponowienie prowizji, przy dalszym korzystaniu przez klienta z produktu (uzyskuje się dochód pasywny w następnych latach)

e. nie ma obowiązku osiągania comiesięcznych limitów (można przerwać na dowolny okres, np. w wakacje)

f. utrzymuje się na stałe raz zdobytą pozycję

g. pozycję można przekazać (cesja) i dziedziczyć

10. UNIA EUROPEJSKA: dobre umocowanie w wytycznych Unii Europejskiej:

a. wsparcie dla osób z utrudnionym dostępem dla pracy – matki na urlopie, niepełnosprawni

b. wyrównywanie szans na rynku pracy – mieszkający na wsi, w rejonach o dużym bezrobociu

c. uczenie na odległość i uczenie przez całe życie – elearning, staże, zmiana zawodu

d. organizacja lokalnych społeczności – e-społeczeństwo, stowarzyszenia










--

Zapraszam do programu partnerskiego 4FILARY.pl. To miejsce wspólnego działania biznesowego, podnoszenia swoich kwalifikacji i zarabiania. Dostaniesz bezpłatnie specjalistyczną stronę www z narzędziami marketingowymi.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

środa, 6 czerwca 2007

Masz własny serwis internetowy?

Jak postępuje pozycjonowanie?

Dzisiaj chciałbym pokazać darmowy program do kontrolowania pozycji Twojej strony w google.

Pobierz go klikając w link:
Kliknij tutaj

1. Najpierw musisz go zainstalować.

2. Przyciskiem Add url dodajesz adres Twojej strony włączając na początku http://

3. Następnie dodajesz słowa kluczowe dla których serwis ma być sprawdzany.

4. Klikasz search i program sprawdza wyniki.

(ważne by wejść w opcje i zmienić ilość przeszukiwanych wyników z 10 na więcej, jeśli jesteś na 20 miejscu a nie zmienisz tego, to program nie przedstawi Ci pozycji strony).

Gdy nie pokaże pozycji, znaczy że nie jesteś jeszcze w google, albo jesteś na bardzo dalekim miejscu.

Kontroluj to wszystko.

Sprawdzaj co pare dni czy spadasz czy wybijasz się w górę.

Zaznaczając któreś z wyszukanych słów po prawej stronie dostajesz listę pierwszych 10 pozycji.

Nie martw się jeśli Cię tam jeszcze nie ma,wszystko przed Tobą.

sobota, 2 czerwca 2007

Zwiekszamy ruch na Twojej stronie www

Masz swoja strone lub bloga,masz temat w którym chcesz się specjalizować i "na bank" zastanawiasz się, jak powiedzieć o nim ludziom.Najważniejsze jest, by być "ekspertem" w swoim temacie. Jeśli masz bloga o samochodach, wypadało by wyszukiwać i umieszczać tam jakieś nowinki, jeśli o pieniądzach - pokaż jak oszczędzać, zarabiać itp... Znaczące jest by Twój blog był często aktualizowany. Wartościowe strony są zawsze dużo lepiej postrzegane, nie tylko przez odwiedzających, ale również przez reklamodawców, wyszukiwarki itp...

KOMENTARZE
Gdy będziesz dodawać komentarze to zawsze napisz coś od siebie, choćby kilka słów. Wtedy komentarz na pewno zostanie umieszczony na stronie, a właściciel będzie zadowolony.
Wpisz np. w google.com

"Twoje słowo" komentarz
"Twoje słowo" "add comment"
"Twoje słowo" "post a comment"
"twoje słowo" blogspot
"Twoje słowo" worpress
itp...
Podpisz się pod swoją wypowiedzią i dodaj adres swojej strony np:

Grzegorz
Profesjonalne szablony stron www

FORA INTERNETOWE
Właściwie zasady są podobne z tą różnicą, że swój link możesz prawie zawsze dodać w swoim profilu i będzie on automatycznie dodawany pod Twoją wypowiedzią.
Podpis dodajesz w rubryce "signature" w takiej formie:
[url=http://szablonystronwww.prv.pl/twojadres][b]Twoje słowo[/b][/url]
lub
[url]http://szablonystronwww.prv.pl/twojadres[/url]

MAILING
Jeśli sporo korespondujesz drogą e-mailową to dodaj adres swojej strony do podpisu czy też stopki w e-mailu. Zawsze to kilka wejść więcej.

WYMIANA LINKAMI
Efektowna kampania wymiany linków jest jedną znajlepszych metod zebrania wysokiej jakości linków w krótkim czasie.Wymiana linków następuje gdy dwóch webmasterówdecyduje się na umieszczanie linków wzajemnych dowłasnych stron. Jeśli wybierzesz swoich partnerówuważnie, uzyskasz mnóstwo wejść i podwyższyszswoją pozycję w wyszukiwarce.Umieść u siebie na stronie informację o możliwościdodania linku w zamian za Twój.Możesz pisać do administratorów innych stron,możliwości jest wiele.
Dodaj link do każdej strony którą napotkasz,a jest na niej możliwość dodania linku. Najlepiej dodawać linki do stron o podobnej tematyce, dosyć,że uzyskasz lepszą pozycję w wyszukiwarkach to dotego nowych zainteresowanych klientów.Prosty sposób na znalezienie takich stron?w google wpisz: add URL,Dodaj strone,dodaj link,itp.

OGŁOSZENIA
Pamiętaj, że możesz umieszczać swoje reklamy nastronach z ogłoszeniami. Na przykład w dziale zarabianie w internecie.Opisz swoją stronę, na jakiej zasadzie wszystkodziała i że można na tym zarobić.Na pewno znajdziesz sporo współpracowników.

WYSZUKIWARKI
Wejdź na stronę http://www.google.com/addurl/?continue=/addurl .Podaj adres swojej strony włączając http://www....Wpisz opis strony pasujący do słów kluczowych.Przepisz słowo z obrazka i potwierdź.
Jeszcze nie jesteś w wyszukiwarce.Musi ona Cię najpierw dodać, często trwa to tygodniami, alejest lepszy sposób.Pierwszym krokiem w kampani budowania bazy linkówjest dodanie do katalogu DMOZ.http://www.dmoz.org(wejdź w interesującą Cię kategorię i kliknijsubmit site, następnie wypełnij puste pola)Ten doskonały katalog jest ręcznie sprawdzany więclinki w nim mają ogromna znaczenie dla Google.
Dlaczego to jest ważne?Google jest najbardziej znaną i najważniejsząwyszukiwarką na świecie.Zazwyczaj z niej jestwięcej wejść na stronę, niż z wszystkich innychrazem wziętych.Jednak że dodawanie do google zwykłą drogą trwa czasami bardzo długo.Jest sposób aby znaleźć się w google w ciągu kilkudni nie dodając strony przez formularz.Poprostu dodaj link do kilku stron zaindeksowanychw google. Robot wyszukiwarki dowie się, że Twójlink jest na stałe na innej stronie i automatycznie doda Cię do wyszukiwarki.Dodanie do DMOZ jest świetnym sposobem na google.

KATALOGI
Jest to pierwszy krok w pozycjonowaniu Twojejstrony w wyszukiwarkach.Pamiętaj, przy dodawaniu zawsze podawaj swojesłowa kluczowe, opis z tytułu i opis strony jeślijest to niezbędne.Używaj takich słów jakie zastosowałeś naswojej stronie w sekcji początkowej METATAG.Wpisz np. w google:

dodaj strone do katalogu
katalogi stron
katalogowanie
Wejdz do katalogu,wybierz odpowiednia kategorie,podaj adres swojej strony i jej opis i gotowe.Pamietaj im w wiekszej ilosci katalogow strona sie bedzie znajdowac tym lepiej.